środa, 21 listopada 2012

Kolejne miesiące


Luca jak juz pisalam od wrzesnia zostal przyjety do szkoly specjalnej Kłodzku na zajecia rewalidacyjno-wychowawcze chodzil raptem tam tylko w sumie do 25 wrzesnia bo pozniej zaczol chorowac.26.09. Luca mial zaplanowana wizyte u neurologa ktorej nie moglismy przelozyc bo czekalismy na nia ok pol roku,pozatym Luca w miedzy czasie mial ataki padaczki "mioklonie" pewnie spowodowane stresem w szkole na ktory byl narazany dosc czesto (PANIE KTORE BEDA TO CZYTAC tzn.PANI NAUCZYCIELKA I POMOC POWINNY SIE DOMYSLIC O CZYM MOWIE!!!! KROLEWNA ZABRALA KSIECIUNIA DO DOMU....)Luca 25.09 zachorowal mial najpierw katar oraz stan podgoraczkowy po ok 1,5 tyg bylo juz wszystko ok pani doktor go osluchala i powiedzial ze moze isc do szkoly ale od soboty 06.10 mial kaszlel myslalam ze to jakies pozostalosci po chorobie , ale niestety kaszel nie ustepowal mimo podawania syropow wiec poprosilam o kolejna wizyte lekarza i znowu Luca przez tydzien byl w domu dostal antybiotyk domiesniowo, i poszedl na 2 dni do szkoly ale kaszel sie nasilal wiec pani doktor zdecydowala sie na podanie kolejnego antybiotyku i tak 24.10. Luca dostal kolejna serie do miesniowych antybitykow po kotrych nie bylo poprawy, kaszle nie ustapil.Zaczelam sie martic i zdecydowalam sie na wlasna reke zrobic badanie prywatnie na krztusiec ,bo czytajac w internecie Luca mial wszystkie objawy, dosc dlugo czekalam na wyniki ktore potwierdzily moje obawy Luca ma krztusiec nie byl szczepiony wiec zachorowal.Jedyne miejsce w ktorym mial kontakt z obcymi ludzmi to szkola ,w busie wszyscy sa zdrowi , w domu tez terapeuci ktorzy przychodza byli zdrowi na spacery nie chodzilismy bo nie bylo na to czasu wiec zarazic mogl sie tylko tam, najgorsze ze jak mial pierwsze stadium choroby chodzil dalej do szkoly :( Do dzisiaj bierze nadal antybiotyki kaszel meczy dalej ale juz mniej niz przed konkretnym leczeniem, miedzy innymi na to ze tak dlugo choruje zdecydowalam sie zabrac synka ze szkoly do domu, zreszta w szkole i tak sie ciesza ze go zabralam nikt nawet nie raczyl zadzwonic i zapytac co sie dzieje ze dziecka tak dlugo nie ma w szkole, no ale to swiadczy tylko o......Panie maja wiecej czasu na wlasne ploteczki i sniadanko z kawusia bo maja teraz tylko jednego ucznia , bo dziewczynka z tej samej klasy tez chruje a do tego ma noge w gipsie.Napewno kiedys napisze wiecej co tak naprawde dzialo sie w klasie kiedy panie byly same z dziecmi jak wygladaly zajecia bo to co sie dowiedzialam i mam na to dowody to jest masakra i skandal stosunek nauczycielki i pomocy naczyciela do dzieci niepelnosprawnych jak potrafia sie odzywac i traktowac.Jednego dnia jak przyjechalam do szkoly nie zapowiedziana przezylam szok moj synek lezal na smierdzacym reczniku z wymiocin przez 2,5 godziny ,panie wiedzialy ze dziecko sie zwymiotowal w busie i ze recznik jest brudny nic sobie z tego nie robily mialy czysciutki w torbie ale po co bylo wyciagnac przeciez to zbyt duzo pracy, do tego wiedzac ze dziecko wymiotwalo po 2,5 godz nie daly mu pic!!!! a na dodatek wozek wraz z rzeczami byl w ubikacji doslownie wizawi, pani DYREKTOR byla w tym czasie w klasie i stwierdzila ze wozek jest w przejsciu a nie w ubikacji wiec zrobilam zdjecie przez 4 godziny 5 razy w tyg moj syn lezal na materacu lepiej bylo wzek wystawiac na korytarz lub do ubikacji niz dziecko posadzic w nim zeby moglo troche posiedziec i popracowac w pozycji siedzacej ,no przy stole tez nie mogl bo byl dostosowany tylko dla dzeci zdrowych.Luca ma ruchy mimowolne w koczynach dolnych i obijal sobie kolanami o stol ,dyrektorka powiedziala ze sie tym zajmie ale przez miesiac nic nie zrobila.To ze pozyskuje duzo uczniow to nie znaczy ze gwarantuje im odpowiednie warunki i sprzet do pracy!!!!!!JEDNA WIELKA KPINA.

PANU STROSCIE Z KŁODZKA DZIEKUJE ZA INTERWENCJE W SPRAWIE ZMIANY POMIESZCZENIA NA WIEKSZE :)NIESTETY NIC PAN NIE MOGL ZROBIC WIECEJ NIE MA PAN WPLYWU NA TO JAK MOZE ZACHOWYWAC SIE PERSONEL W STOSUNKU DO DZIECI GLEBOKO UPOSLEDZONYCH,ZRESZTA NIKT BY TEGO NIE SPRAWDZIL OSOBISCIE BO PANIE SWIETNIE GRALY MILUTKIE :)

napisalam to bo wiem ze panie tutaj zagladaja :) nastepnym razem napisze kilka pikantnych tekstow jakimi zwracaly sie panie do dzieci kiedy zostawaly same bez swiadkow.
Ogolnie Luca ma zmienione orzeczenie na indywidualne nauczanie i od wczaoraj pismo jest w urzedzie czekamy teraz na nauczyciela mam nadzieje ze bedzie to osoba z sercem i uczciwa, a nie dwulicowa jakie zdazylam poznac w tym roku. .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz